Wspomnienia uczniów z wycieczki integracyjnej klas pierwszych LO w Świebodzicach

Nie jest tajemnicą fakt, że tradycją naszej szkoły są organizowane corocznie wycieczki integracyjne dla klas pierwszych. Nie inaczej było i tym razem. Dnia 19 września 2015 r., ubrani zgodnie z wymogami górskich wspinaczek, spotkaliśmy się na świebodzickim dworcu kolejowym, aby wspólnie z nauczycielami stawić czoła górskim szczytom. Głównym celem naszej wyprawy były Rudawy Janowickie – jeden z najpiękniejszych regionów geograficznych w Polsce.

Pomimo porannego przymrozku pogoda sprzyjała górskiej wędrówce. Ponadto energii dodawały także niezwykle ćwierkające ptaki i piękne krajobrazy. Choć wejście na pierwszy szczyt z początku nie wydawało się zbyt skomplikowane, kilkoro z nas musiało być ,,popychanych ku górze”. Niekiedy nawet braliśmy się pod rękę, co sprzyjało wspólnemu integrowaniu się. Po wejściu na pierwszy szczyt każdy z nas myślał, że to już cel naszej wycieczki, ale prawdziwa wyprawa miała się dopiero rozpocząć. Wejście na Krzyżną Górę, bowiem do najprostszych zadań nie należało, ale było warto. Na samym szczycie zachwycaliśmy się pięknem polskich gór, którym możemy szczycić się na całym świecie. Wkrótce wspólnie, choć z trudem, udało nam się dojść do schroniska, gdzie rozpaliliśmy ognisko i upiekliśmy kiełbaski. Był to moment wytchnienia dla naszego ciała, duszy i wygłodniałych żołądków. Wkrótce najedzeni i ogrzani ciepłem szkolnego ogniska ruszyliśmy dalej.

Kolejnym celem naszej wędrówki okazały się być ruiny średniowiecznego zamku Bolczów, gdzie jeszcze zielone, ale już starzejące się liście przypomniały o nadchodzącej wielkimi krokami jesieni i szkolnej rzeczywistości.

Wspomnień z wycieczki pozostanie wiele. Ta kilkugodzinna wycieczka, bowiem dała się nam wszystkim we znaki.

Zmęczeni, ale i spełnieni, nasyceni czystością górskiego powietrza wsiedliśmy wkrótce do pociągu. Wszyscy od razu chcieliśmy opowiedzieć rodzicom o swoich przeżyciach. Czuliśmy, że wszyscy razem potrafimy stworzyć jedność. Czasami, aby czegoś dokonać, wystarczy tylko chcieć, bo chcieć znaczy móc. A razem możemy dokonać jeszcze znacznie więcej.