Z przyjemnością informujemy, że tegoroczna maturzystka z kl. IIIaLO w Świebodzicach, Anastazja Strzepek,otrzymała nagrodę główną GRAND PRIX w dolnośląskim konkursie literackim o przyjaźni „W kilku strofach o… Przyjaźni”. Uroczysta gala, podczas której wręczono nagrody laureatom konkursu literackiego, odbyła się dnia 24. maja b.r. w Miejsko-Gminnej Bibliotece Publicznej w Polkowicach.
Organizatorem tego prestiżowego konkursu jest Miejsko-Gminna Biblioteka Publiczna w Polkowicach, ajego celembyło zachęcanie uczniów do wyrażania uczuć i myśli słowem pisanym oraz popularyzowanie poprawności i kultury rodzimego języka. Uczestnicy moglizgłosić do konkursu tylko własne prace, niepublikowane i nienagradzane w innych konkursach. Należało napisać wiersz o przyjaźni, przyjaciołach, których mamy, chcemy mieć, lub tych wymyślonych,gdyż prawdziwa przyjaźń jest czymś najwspanialszym, co może nam się w życiu przytrafić, a„Przyjaciel to człowiek, który wie wszystko o tobie i wciąż cię lubi”(ElbertHubbard). Z naszej szkoły sześciu utalentowanych uczniów pod opieką pani Ireny Horbaczewskiej wzięło udział w w/w konkursie, ale to właśnie Anastazja Balbina Strzępek zachwyciła jurorów swoją poezją. Nastka już od wielu lat pisze wiersze o różnej tematyce. Są to dojrzałe, mądre i przemyślane prace, robią na odbiorcy wrażenie. Niejednokrotnie na lekcjach języka polskiego, a także wieczorów autorskich mieliśmy okazję usłyszeć wiersze naszej zdolnej autorki. Gratulujemy sukcesu, jesteśmy z Ciebie, Nastka, dumni.
A oto nagrodzony wiersz Anastazji Strzępek/ pseudonim artystyczny ~Balbusiek
,,Dzieło nie- istotnego artysty”
Ciało do ciała, naprzeciwko mnie
stoi mój cień z innej matki, inaczej poskładany.
Nadaje mu imię „ktoś wyjątkowy” na kształt przyjaciela,
i wiem, że to dobry początek.
Przez wiele czasu rysujemy swoje portrety i wyglądamy jak karykatury,
bo zmieniamy się szybciej, niż jesteśmy się w stanie poznać.
W ten obraz wkładam wielki wysiłek,
bo wiem, że to już nie ktokolwiek.
Farby wydzielają ciekawą woń, ni to szczęścia, ni rozczarowania,
zapach roznosi się w krwiobiegu.
Teraz już, że to dzieło mojego życia.
Ukazujecie sobie rąbki tajemnicy,
powoli odkrywacie swoje życiowe szkicowniki.
I choć ten portret to zajęcie na długie lata,
my nie liczymy wieczności.
Nasze sztalugi są jak dwa odległe światy,
ale mimo tej odległości jesteśmy bardzo blisko,
a gdy końca dobiegną dni naszego poznawania i w końcu odwrócimy dwa czyste płótna,
zobaczysz, że przyjaźń to nasza sztaluga, a serce miejsce malowania,
wtedy powiem Ci te słowa: „Dobrze, że jesteś takim sobą,
bo znałam wielu,
lecz nigdy takiego Ciebie”.