W środę,19.09.2018 roku, odbyła się wycieczka klas pierwszych Liceum Ogólnokształcącego w piękne polskie góry- Rudawy Janowickie. Wraz z nauczycielami musieliśmy dojechać tam pociągiem. Wyjechaliśmy ze stacji w Świebodzicach po godzinie 8.00. Podróż nie trwała zbyt długo, więc nikt nie wysiadł z pociągu zmęczony. Gdy dotarliśmy na miejsce, wyruszyliśmy ze stacji Janowice Wielkie trasą wyznaczoną przez pana profesora Orłowskiego, który nie pierwszy raz, tak samo jak ja, pojawił się w tamtej okolicy. Idąc szlakiem turystycznym, który miał doprowadzić nas do schroniska ,,Szwajcarka”, podziwialiśmy piękne widoki, otaczające nas z każdej strony. Jako że była to wycieczka integracyjna, każdy starał się porozmawiać z każdym i trochę się poznać. Wiele osób narzekało na strome podejścia, lecz według mnie były one naprawdę niewielkie, być może ze względu na fakt, że kilka razy w roku wyjeżdżam w góry, aby zdobywać nowe szczyty. Około godziny 11.00 dotarliśmy już na miejsce, gdzie mogliśmy chwilę odpocząć ,aby potem ruszyć na Krzyżną Górę i punkt widokowy. Niektórzy jednak nie byli tak wytrwali i zostali przy schronisku, by pomóc przygotować ognisko.
Podejście było strome i wymagało skupienia oraz ostrożności, na szczęście nikomu nic się nie stało i wszyscy mogliśmy podziwiać piękną panoramę oraz zrobić pamiątkowe zdjęcia. Po około godzinie wróciliśmy na ognisko koło schroniska. Tam siedzieliśmy w kółku i głośno rozmawialiśmy przy pieczeniu kiełbasek. Po posileniu się i odpoczynku ruszyliśmy w trasę powrotną, która była o wiele dłuższa i skomplikowana. Po drodze musieliśmy zrobić kilka przystanków, aby nabrać sił do dalszej wędrówki. Około godziny 14.00 dotarliśmy do naszego ostatniego celu, jakim były ruiny zamku. Abyśmy mogli chwilę odpocząć przy zamku, musieliśmy wejść na bardzo stromą górę. Na szczęście wracaliśmy, idąc cały czas w dół. Droga na stację okazała się bardzo kamienista, ale atmosfera panująca wśród uczniów i nauczycieli była na tyle pozytywna, że niepostrzeżenie dotarliśmy na stację PKP w Trzcińsku. Wcześniej jeszcze wstąpiliśmy na małe zakupy do sklepu. Pociąg przyjechał po godzinie 16.00 i wsiedliśmy do niego zmęczeni, ale zadowoleni i dumni z siebie, ze daliśmy radę… W drodze powrotnej nie było już tak głośno z powodu naszego zmęczenia długim chodzeniem po górach. W Świebodzicach byliśmy po godzinie 17.00. Wycieczka dostarczyła nam wielu pozytywnych emocji i nowych przeżyć. Mogliśmy odkryć nieznane miejsca, poznać ich historię i napawać się pięknem krajobrazu , a przy okazji zaprzyjaźnić się z nową klasą.