Kolejnym gościem, który odwiedził uczniów LO w Świebodzicach w ramach projektu „Absolwenci online”, był Gustaw Grochowski. Tym razem zawitał do klasy trzeciej o profilu humanistycznym, bo również ten kierunek kształcenia kończył.
W liceum- niespokojny duch, laureat nagród w wielu konkursach literackich i teatralnych, uczestnik olimpiad historycznych, wiedzy o społeczeństwie, wiedzy o unii europejskiej, przewodniczący szkoły, inicjator wielu akcji- również w czasach studenckich nie poprzestał na nauce. Angażował się w szereg działań „okołostudenckich”, takich jak prowadzenie koła naukowego, stworzenie i prowadzenie pierwszego naukowego portalu socjologa, udział jako zawodnik, a później trener i sędzia w „Odysei Umysłu”, prace nad utworzeniem katedry socjologii sportu, itp.
Gustaw nigdy na dobre nie rozstał się ze szkołą- w czasie studiów trenował przez 4 lata licealne drużyny „Odysei Umysłu”, będąc współautorem ich sukcesów (4,5,8 miejsce w finałach ogólnopolskich). Do dziś jest z nami związany duchem, np. projektując ulotki i plakaty promujące szkołę. A trzy lata spędzone w naszym liceum wspomina z wielkim sentymentem.
Nasz gość scharakteryzował specyfikę kierunków, które ukończył- socjologię na Uniwersytecie Wrocławskim i grafikę na SWPS. Podpowiadał, jak pogodzić studiowanie dwóch kierunków, jak utrzymać się w Wrocławiu (gdzie mogą pracować studenci). Mówił o perspektywie zawodowej na rynku pracy w kontekście ukończenia tych kierunków.
Opowiadając o swoich „aktywnościach okołonaukowych”, namawiał do podjęcia już od początku studiów, a nawet wcześniej, działań w celu rozpoznania swoich możliwości i znalezienia sobie własnej ścieżki kariery. Przekonywał, że uczelnie dają wiele szans rozwoju, np. poprzez granty europejskie, więc każdy może oprócz studiowania znaleźć swoją niszę i rozwijać zainteresowania.
Przedstawił też pokrótce uczelnię, na której obecnie pracuje- Wyższą Szkołę Administracji i Biznesu w Gdyni (z kierunkiem prawniczym na 3. miejscu w Polsce) – zaprosił licealistów do studiowania nad morzem.
Jednak, jak stwierdził, to „Wrocław jest najlepszym miejscem do studiowania w Polsce”. Podkreślił, że jest to miasto ludzi młodych-otwartych, ambitnych i kreatywnych- tętniące życiem, gdzie rodzi się się wiele inicjatyw studenckich, a jego energia jest niespożyta. Wskazał przykład klubu „Literatka” – słynnego miejsca na wrocławskim rynku, w którym spotykali się ludzie ze środowisk twórczych, otwarci na wszelakie poglądy i idee, gdzie odbywały się panele dyskusyjne (m.in.socjologiczne). Tak jak nasz poprzedni gość- Mateusz Rusin- przekonywał, że nie miał żadnych kompleksów prowincji, gdyż większość studentów to ludzie przyjezdni i zupełnie nie czuł różnic w poziomie przygotawania do nauki na wyższej uczelni, gdzie każdy był „czystą tablicą” i pisał własną historię.
Gustaw podzielił się też informacjami o swoich pasjach- oprócz grafiki, uprawianej zawodowo, jako freelancer jest autorem grafiki szeroko rozumianej (np. projektowanie interfejsów, fotografia i montaż filmów z drona); prowadzi też swój blog o tematyce związanej z projektowaniem, pisze artykuły do technologicznego bloga „Daily Weeb” (recenzje sprzętów technologicznych, itp.).
Nasz gość przekonywał, że warto studiować, chociażby po to, żeby sprawdzić, czy jest to właściwa droga życiowa, z innej perspektywy spojrzeć na świat, naukę i rozwijanie siebie. Zachęcał do studiów poza miejscem zamieszkania, co daje poczucie dorosłości, a więc wolności i jednocześnie odpowiedzialności za podejmowane decyzje. Podkreślał, że „samodzielność pomaga zdefiniować się na nowo”.
Jak na młodego człowieka przystało, podzielił się z licealistami swoimi wspomnieniami rozrywek studenckich, opowiedział o wyjątkowych relacjach z wykładowcami, o zmniejszaniu dystansu, które jednocześnie zobowiązuje do bardziej wytężonej pracy.
Podzielił się ze słuchaczami kilkoma radami, jak się uczyć na dwa miesiące przed maturą. Na końcu spotkania udzielił odpowiedzi uczniom, którzy pytali m.in. o wybór kierunku studiów, zasady rekrutacji.
Kolejne spotkanie z absolwentem dowiodło, że warto utrzymywać i pielęgnować kontakty między szkołą a byłymi uczniami, którzy chętnie dzielą się swoimi doświadczeniami i refleksjami. Dla nich to taka sentymentalna podróż, dla obecnych uczniów- cenne wskazówki osoby wiarygodnej z racji wieku i poczucia wspólnoty, a dla nauczycieli- satysfakcja i radość, że mieli swój udział w wykształceniu wartościowego człowieka.