(NIE)TRADYCYJNE JASEŁKA

Końcówka grudnia u większości z nas wywołuje ciepłe i miłe emocje oraz wspomnienia z dziecięcych lat związane z przeżywaniem świąt Bożego Narodzenia. Chyba wszyscy zgodzimy się, że mają one charakter wyjątkowo rodzinny, zachęcają do spotkań przy stole, rozmów i radosnego spędzania ze sobą czasu. Niestety przedłużająca się pandemia sprawia, że stajemy się coraz bardziej zdystansowani, a nawet nieraz wrogo do siebie nastawieni. Dlatego szczególną misją każdego z nas jest skracanie dystansu do siebie na ile to tylko możliwe, dbanie o właściwe, ciepłe i przyjazne relacje między sobą. Szczególnie ważne jest to teraz, gdy przeżywamy kolejną rocznicę narodzin Jezusa – Boga, który zapragnął być blisko człowieka, dlatego stał się do niego podobnym we wszystkim, oprócz grzechu.

Czasami, żeby skrócić dystans do siebie nie potrzeba wiele. Wystarczy jakiś drobiazg, dobre słowo, uśmiech i można w kimś na nowo rozbudzić nadzieję, ukoić zbolałe serce, dać sygnał, że jeszcze kiedyś wszystko będzie dobrze.

Dlatego uczniowie z klasy 2A, choć nie mogli w tradycyjny sposób zorganizować dla naszej szkoły Jasełek, to jednak zaangażowali się w to, żebyśmy wszyscy odczuli, że zbliżają się wyjątkowe święta Nadziei i Miłości. Sami upiekli przepyszne pierniczki oraz samodzielnie je udekorowali, żeby następnie obdarować nimi pracowników oraz uczniów naszego liceum. Ten drobny gest wywołał we wszystkich bardzo pozytywne emocje i radość, potwierdzając po raz kolejny, że naprawdę nie trzeba wiele, by poruszyć czyjeś serce. Ten drobny, ale jakże wymowny gest dopełniły życzenia świąteczne, które uczniowie nagrali wraz z panią Izą Holą, swoją wychowawczynią oraz katechetą ks. Grzegorzem Bandą podkreślając w nich, jak ważne jest, abyśmy każdego dnia odkrywali w sobie wyjątkową wartość.

Oby nikomu z nas nie zabrakło w tym świątecznym czasie oraz przez cały zbliżający się rok takich właśnie drobnych gestów życzliwości, przez które możemy uczynić ten świat bardziej ludzki.