„Teatr jest potrzebą wyższą”

Świat rządzi się własnymi prawami, każdy akt ma w nim swoją powtarzalność i szybko staje się przewidywalny. Żyjemy z dnia na dzień, zawierając się nie w słowach, ale gdzieś pomiędzy początkiem a końcem. Pozwalamy się wciągnąć w ten szalony wir świata, który zawsze jest taki sam. I nie ma w tym nic niezwykłego. Ale czy oby na pewno? Gdyby tak zapomnieć o martwych prawach i tylko pozwolić swojej duszy czuć, bowiem człowiek jest sumę swoich uczuć i tylko swoją potrzebą tworzenia może sprzeciwiać się przewidywalności świata, który zawsze rozwija się w tym samym kierunku. W każdym miejscu i o każdej godzinie życia to my możemy zawładnąć nad racjonalnym, choć nierozumnym biegiem codzienności, to my możemy stać się tym wirem, który pochłania bez reszty.

Najpiękniejszym aktem sprzeciwu wobec zwyczajności jest sztuka, bezkompromisowa i wolna, będąca szkicem buntu i pasji zarazem. Z dumą mogę powiedzieć, że w naszej szkole to właśnie sztuka zwycięża nad tym co przyziemne, banalne i powszednie. 23 września, w południe miało miejsce niezwykłe spotkanie, będące jednym z tych wydarzeń z życia naszego liceum, które linią ciągłą łączy kolejnych młodych ludzi z teatrem. Na specjalne zaproszenie przewodniczącego szkoły Kamila Czubali, odpowiedziała wizytą nasza rówieśniczka, a przede wszystkim niezwykła aktorka teatru Binominis. Paulina Pepera, rozpoczynała swoją przyjaźń z teatrem od humorystycznego spektaklu „Sorry, Aktorzy” Michała Machowskiego, w klubie „Druga Strona Lustra” w Szczawnie Zdroju. Wcielała się w na długo zapadające w pamięć postacie m.in. w spektaklu „Oskar i Pani Róża” czy „Improwizacja”. Dzieliła również scenę z Kamilem Czubalą, tegorocznym debiutantem w spektaklu „Bohater Roku”. W holu naszej szkoły zebraliśmy się w grupie osób zaangażowanych w pozalekcyjne zajęcia teatralne niezależnej grupy, powstałej z inicjatywy uczniowskiej, w składzie: Kamil Czubala, Olivia Felkowska, Damian Siodlarz, Adrianna Ślusarczyk, Karol Socała, Maciej Bernasiński, Bartłomiej Stus, Katarzyna Jamrozińska, Monika Węgrzyn, Patrycja Magdzińska, Aleksandra Matulis, Sandra Dymek. Przez dwie godziny nie tylko z zapartym tchem słuchaliśmy anegdot z życia teatru, ale również poznawaliśmy siebie nawzajem i swoje możliwości. Paulina udzieliła nam inspirujących warsztatów, opartych na autentycznych próbach grup teatralnych w zakresie kooperacji ciała i umysłu, interpretacji scenariusza i odgrywanych postaci, rozumieniu praw rządzących sceną, a także umiejętności współpracy w zadaniach w zespołach dwuosobowych i całej grupie. Był to również dobry czas na wsłuchanie się w siebie samego podczas wyzwań, z jakimi się zmierzyliśmy w trakcie realizacji zadań indywidualnych, angażujących wyobraźnię i inicjujących traktowanie ciała jako tworzywo dla sztuki np. podczas tworzenia wielowymiarowych form z wykorzystaniem ruchu. Odkryliśmy wówczas również wiele nowego, znanego nam od dawna, ale nigdy niedocenionego w pełni. Maciej okazał się posiadaczem niezwykle plastycznej barwy głosu, uznanym przez Paulinę Peperę za dobrze zapowiadającego się aktora, Ada zaś zmierzyła się z faktem, że czasem trudniej jest milczeć na scenie niż zająć umysł wygłaszaniem złożonego monologu. Paulina przez te dwie godziny była naszą drugą stroną lustra, przez którą mogliśmy zrozumieć trud i poświęcenie, na jakie musi być gotów aktor, jak również radość pokonywania swoich słabości, niepowtarzania błędów. Bawiliśmy się teatrem, walczyliśmy z nim, uznawaliśmy jego wyższość, aż w końcu nasze warsztaty dobiegły końca.

Sztuka jest działaniem z potrzeby wewnętrznej i niepoznawalnej, nie z nudy, nie z przymusu, lecz z potrzeby zaspokojenia głodu, który wzrasta w miarę tworzenia. Po warsztatach z inspirującą osobą nie stajemy się aktorami, ale fakt, że spotkaliśmy się w tym miejscu, w sercu naszej szkoły, oznacza, że jest w nas wola tworzenia i determinacja, by choć maleńki, nasz własny kawałek świata nie pędził w nieznane, lecz powtarzalne, ale w naszym własnym kierunku. Przed nami jeszcze wiele do odkrycia, wiele do zburzenia i zbudowania na nowo, na naszych zasadach. I jestem pewna, że nikt z naszej szkoły nie wyjdzie bez siły do działania, niezainspirowany, niewzruszony pięknem teatru.

Za miłość do teatru dziękujemy naszej szkolnej ambasadorce kultury i sztuki, krzepiącej nowe idee- Pani profesor Ewie Grochowskiej.